Opowieści o talibach zarabiających fortuny na uprawie maku (ok. 70% opium na świecie pochodzi z Afganistanu), pijanych rosyjskich pułkownikach, współpracy bin Ladena z Amerykanami, więzieniach i upalonych haszyszem młodych, pozbawionych perspektyw żołnierzach dają obraz daleki od newsów pokazywanych co wieczór w wiadomościach.
Autorka urodziła się w Związku Radzieckim, przez lata współpracowała z zagranicznymi agencjami prasowaymi a od niedawna mieszka w USA. Dzięki temu jej reportaże zyskują szczególną perspektywę, której mogą pozazdrościć zachodni korespondenci: z jednej strony Badkhen krytycznie patrzy na propagandę wojenną i działania Stanów Zjednoczonych, z drugiej - bez złudzeń i uproszczeń ocenia politykę rosyjską.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W latach 2009 i 2010, przez wiele miesięcy, Merle Hilbk podróżowała przez strefę zamknietą otaczającą elektrownię atomową w Czarnobylu. Katastrofę z 1986 roku potraktowała jako pretekst do opowiedzenia o współczesnej Białorusi i Ukrainie, a przede wszystkim o życiu ludzi, dla których te odizolowane od świata i silnie skażone radioaktywne tereny stały się azylem, miejscem pracy, ojczyzną i którzy pomimo zagrożenia oraz zakazów zdecydowali się tam zamieszkać. Autorka poznała ich radości i smutki, a także zaskakujące, przemilczane przez lata historie. Podczas wyprawy towarzyszyła jej Masza, białoruska przyjaiółka, a zarazem tłumaczka, której cenne uwagi stanowią kontrapunkt tych fascynujących opowieści oraz unaoczniają różnice w postrzeganiu postczarnobylskiej rzeczywistości przez ludzi ze Wschodu i Zachodu.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Czy głównym bohaterem książki może być wyspa? Zdecydowanie tak, zwłaszcza jeśli jest nią Majorka. W dodatku ukazana w sposób szczególny - jako kraina niewielkich spokojnych wsi ukrytych w malowniczych dolinach wśród winorośli i drzew cytrusowych.
UWAGI:
Stanowi cz. 1 cyklu. Na okł. podtyt.: Pierwsza zima na Majorce.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Joanna Kusy - Polka w środku muzułmańskiego świata - etnolożka, szczęśliwa żona Pakistańczyka, mama małego chłopca. Po wielu wahaniach zamieszkała w Karaczi z mężem i jego rodziną. Pakistan nie przestaje być dla niej wyzwaniem, choć powoli staje się drugim domem. Zdarza się jej tu już (czasem!) usłyszeć: "Jesteś taka jak my".
To książka o moim życiu w Karaczi - największym mieście Pakistanu. Nie ma w niej doniosłych wydarzeń, orientalnych dramatów, wstrząsających historii z kałasznikowem w roli głównej. Jest garść wrażeń z kilku lat, gdy ślubne błyszczące ciuchy zawisły w szafie, a henna na rękach wyblakła. Moja decyzja - o ślubie z Wasimem i wyjeździe z Polski - przestała już być tematem rozmów dla rodziny i znajomych. Z egzotycznych rekwizytów najczęściej używam dupatty i wałka do roti, choć broń palna, z którą Pakistan często się kojarzy, to ważny kontekst życia wszystkich karacziwali - mieszkańców Karaczi.
Piszę o codzienności: co jemy, jak się ubieramy, jak wygląda dom i jak się w nim żyje. Jakie jest nasze podwórko i ulica, jak doświadczam miasta i jego wspaniałych okolic - prowincji Sindh. Gdzie się leczymy, kogo spotykam, czego się boję i co mnie urzekło. Jak świętują muzułmanie i jak z większości stałam się mniejszością. Wszystko, co mnie otacza, wydawało się na początku tak dziwne, obce i różne od tego, w czym wyrosłam, że byłam pewna, że nie da się tu żyć.
U początków i w tle wszystkiego, o czym piszę, jest i wiara, i miłość, która naprawdę przenosi góry, skoro doprowadziła mnie do Pakistanu. Pokochałam też Karaczi, którego bez Wasima nigdy nie wybrałabym na miejsce przeprowadzki. Karaczi fascynuje, przeraża, męczy. Mówi się czasem, że jest nieludzkie. Dla mnie jest przejmująco prawdziwe. I uzależnia. Gdy opuszczam to miasto, tęsknię okrutnie.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Co byście powiedzieli, gdyby w teatrze w trakcie Jeziora łabędziego ktoś z całych sił krzyczał w słuchawkę swego telefonu? Albo gdyby znajomy poprosił, byście go zwymyślali, a potem opluli, bo to pomoże mu szczęśliwie zaliczyć ważny egzamin? Albo jeśli strażak zapytałby, co dostanie za to, że przystąpi do gaszenia waszego płonącego auta? W Moskwie to normalka - tak zwany ruski ekstrem. W swoich zabawnych felietonach Boris Reitschuster - niemiecki dziennikarz mieszkający na stałe w Rosji - opowiada o troskach i radościach życia w kraju, gdzie pod dostatkiem jest tylko niedostatku. Po dwudziestu latach od upadku komunizmu rosyjska codzienność nadal przypomina ekstremalne doświadczenie. Reitschusterowi udało się dopiero po wielu latach przyswoić zasady tamtejszego savoir-vivre`u. Nie pozdrawia już swoich sąsiadów, by nie patrzyli na niego jak na kosmitę. Nie przepuszcza pieszych na ulicy. Nauczył się chronić samochód przed złodziejami za pomocą kurzej krwi, a za założenie eleganckiego szwu w szpitalu zapłacić kilka dolarów ekstra. Krótko mówiąc: Boris Reitschuster przestał być w końcu mięczakiem. Jest to obowiązkowa lektura dla tych, którzy chcą w Rosji (prze)żyć, a także serdeczny hołd złożony jej wspaniałym mieszkańcom.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pamiętacie Borisa Reitschustera - niemieckiego dziennikarza mieszkającego na stałe w Rosji - który przez wiele lat zmagał się z tamtejszą rzeczywistością, a swoje doświadczenia opisał w bestsellerowych felietonach Ruski ekstrem ? Teraz powraca z nowym zbiorem intrygujących opowieści! Tak samo zabawny, z jeszcze większym zapałem tropi absurdy i szaleństwa postsowieckiej codzienności, tym razem jednak jest już bardziej wnikliwy i krytyczny wobec władzy, odważniej zagląda pod podszewkę państwa rządzonego przez Władimira Putina. Kiedy większość Rosjan zapada na śpiączkę alkoholową? Co może grozić za pisanie o kolorze włosów rosyjskiego prezydenta? Czy da się uszczelnić rakietę beretem? Jak moskiewscy policjanci odróżniają korespondenta zagranicznego od nielegalnego emigranta? Czy ulubionym napitkiem Stalina była woda mineralna? Boris Reitschuster nie mieszka już w Moskwie, wrócił do Niemiec. Czy ruski ekstrem okazał się dla niego zbyt trudny do zniesienia?
UWAGI:
Na okł.: Nowe felietony.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni