Ryjówkę Florkę czekają nowe przygody! Nauka pływania w czerwcu, wakacyjny wyjazd nad morze z rodzicami, a od września zapisy do przedszkola i na lekcje baletu. O łowieniu meduz, zgubionym numerku w teatrze, otwarciu nowego sklepu i groźnym wirusie dowiecie się z listów, które Florka napisała do babci.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Od tego właśnie są przyjaciele, żeby pomagać w trudnych chwilach", a pomagać można w różny sposób. Na przykład Florka pomaga swojemu przyjacielowi Klemensowi, pisząc do niego mejle do szpitala. Wyobraźcie sobie, jak by mu tam było źle bez wiadomości, co się dzieje w ich przedszkolu. I gdyby nie dostawał buziaków-weselaków! I jak źle byłoby Florce, gdyby nie mogła dzielić się z przyjacielem swoimi myślami. A ma o czym myśleć. Bo oto Florce - tej bardzo przyjaźnie nastawionej do świata ryjówce - przyjdzie się spotkać z zaskakującym zachowaniem koleżanek. I przekonać się, że nie każdy, kto zapewnia o przyjaźni, jest prawdziwym przyjacielem! Trzeba więc bardzo uważać... na swoje zachowania również, bo ani się obejrzysz, a tu jakaś AGAMA ciąży ci jak kamień! Nic więcej nie zdradzę, bo obowiązuje... tajemnica korespondencji. Buziaki-polecaki! Dorota Koman Ps. Nie dajcie sobie wmówić, że "dziś nikt już nie pisze listów" Bo przecież piszemy mejle, czyli listy elektroniczne. Prawda?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Florka to ryjówka - taka myszka z ryjkiem. Od innych znanych wam Florek bez ryjka różni ją tylko to, że jada kanapki z komarem i muchy w czekoladzie, bo poza tym jest zupełnie zwyczajnym dzieckiem. Bystrym, zabawnym, trochę marzycielskim. Florka ma zeszyt w kratkę, który dostała od tatusia. Zapisuje w nim wszystkie potwornie ważne sprawy - że pan Kret robiąc remont "zniknął" kolory, a pluszowego kotka Rysia porwał podstępny Bałagan. Że niebo połknęło piłkę, a rodzice kłócą się i godzą. Zastanawia się, gdzie się chowa czas, którego wciąż brakuje mamie i gdzie jesteśmy, kiedy śpimy. Jednym słowem - z wszystkich znanych mi gryzoni z mlecznymi zębami Florka pisze najwięcej. I najlepiej. Świetnie pasuje do grona moich ulubionych książkowych postaci. Pamiętajcie! Nie wszystko, co ma ryjek, to świnka. (Joanna Olech)
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Znacie Florkę? Ta sympatyczna ryjówka - jak każdy przedszkolak - jest bardzo ciekawa świata i ma głowę pełną myśli o arcyważnych, trudnych sprawach. Dzisiaj zastanawiała się, skąd wiadomo, że ona to ona. Florka codziennie uczy się nowych rzeczy. Nie zawsze jej wszystko wychodzi. Żałuje na przykład, że nie umie od razu jeździć na rowerze, a rysowane kółka nie chcą być równiutkie i okrągłe. Za to pisać Florka potrafi już świetnie! Notuje więc interesujące wydarzenia z życia przedszkolaka. Ciekawe, czy zgodzicie się z nią, że: - razem jest o wiele fajniej niż samemu, - świat można ratować "po kawałeczku" - dzielnym trzeba być czasem, ale słowa dotrzymywać zawsze - od wygrywania ważniejsza jest dobra zabawa. Florka zdradza też, co robi, gdy ma strasznie wielki problem. Może i wam przyda się jej rada? Nam się czasem przydaje. Dr Danuta Świerczyńska-Jelonek
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Roksana Jędrzejewska-Wróbel ; ilustracje Jona Jung.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Flota Gułagu : stalinowskie statki śmierci : transporty na Kołymę Tyt. oryg.: : "Stalin`s slave ships : Kolyma, the gulag fleet and the role of the west".
Około miliona więźniów. Tylu przewieziono na Kołymę podczas jednej z największych w dziejach morskich operacji transportowych. Podczas rejsów trwających wiele dni skazani na łagier nie mogli wyjść na pokład z ładowni, gdzie byli przetrzymywani w nieludzkich warunkach. Więźniów politycznych przewożono z kryminalistami, więc wielokrotnie dochodziło do rabunków, mordów i zbiorowych gwałtów. Bunty były brutalnie tłumione.
Analizując archiwalia, wspomnienia i inne publikacje oraz dokumentację techniczną statków floty GUŁagu, Martin Bollinger weryfikuje m.in. pojawiające się do tej pory informacje o domniemanej liczbie "kołymian". Ustala, ilu więźniów transportowano podczas typowego rejsu.
Autor stawia też istotne pytanie: co o Kołymie wiedziano na Zachodzie? W czasie II wojny światowej wiele statków GUŁagu remontowano w stoczniach amerykańskich i kanadyjskich. W grudniu 1945 roku "Feliks Dzierżyński" — statek flagowy floty NKWD — wypłynął z Portland w USA, przewożąc kilkuset radzieckich jeńców uwolnionych z niemieckich obozów. Ta "repatriacja" niemal na pewno była rejsem prosto w czeluść Kołymy, gdyż tych, którzy trafili do niewoli, Stalin uważał za zdrajców..