Co byście powiedzieli, gdyby w teatrze w trakcie Jeziora łabędziego ktoś z całych sił krzyczał w słuchawkę swego telefonu? Albo gdyby znajomy poprosił, byście go zwymyślali, a potem opluli, bo to pomoże mu szczęśliwie zaliczyć ważny egzamin? Albo jeśli strażak zapytałby, co dostanie za to, że przystąpi do gaszenia waszego płonącego auta? W Moskwie to normalka - tak zwany ruski ekstrem. W swoich zabawnych felietonach Boris Reitschuster - niemiecki dziennikarz mieszkający na stałe w Rosji - opowiada o troskach i radościach życia w kraju, gdzie pod dostatkiem jest tylko niedostatku. Po dwudziestu latach od upadku komunizmu rosyjska codzienność nadal przypomina ekstremalne doświadczenie. Reitschusterowi udało się dopiero po wielu latach przyswoić zasady tamtejszego savoir-vivre`u. Nie pozdrawia już swoich sąsiadów, by nie patrzyli na niego jak na kosmitę. Nie przepuszcza pieszych na ulicy. Nauczył się chronić samochód przed złodziejami za pomocą kurzej krwi, a za założenie eleganckiego szwu w szpitalu zapłacić kilka dolarów ekstra. Krótko mówiąc: Boris Reitschuster przestał być w końcu mięczakiem. Jest to obowiązkowa lektura dla tych, którzy chcą w Rosji (prze)żyć, a także serdeczny hołd złożony jej wspaniałym mieszkańcom.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pamiętacie Borisa Reitschustera - niemieckiego dziennikarza mieszkającego na stałe w Rosji - który przez wiele lat zmagał się z tamtejszą rzeczywistością, a swoje doświadczenia opisał w bestsellerowych felietonach Ruski ekstrem ? Teraz powraca z nowym zbiorem intrygujących opowieści! Tak samo zabawny, z jeszcze większym zapałem tropi absurdy i szaleństwa postsowieckiej codzienności, tym razem jednak jest już bardziej wnikliwy i krytyczny wobec władzy, odważniej zagląda pod podszewkę państwa rządzonego przez Władimira Putina. Kiedy większość Rosjan zapada na śpiączkę alkoholową? Co może grozić za pisanie o kolorze włosów rosyjskiego prezydenta? Czy da się uszczelnić rakietę beretem? Jak moskiewscy policjanci odróżniają korespondenta zagranicznego od nielegalnego emigranta? Czy ulubionym napitkiem Stalina była woda mineralna? Boris Reitschuster nie mieszka już w Moskwie, wrócił do Niemiec. Czy ruski ekstrem okazał się dla niego zbyt trudny do zniesienia?
UWAGI:
Na okł.: Nowe felietony.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni