Gdybym miał się pokusić o samoocenę, powiedziałbym pewnie, że jestem genetyczną krzyżówką realisty z optymistą. Gołym okiem widzę, że jest źle. To nie znaczy jednak, że jest beznadziejnie. A skąd! Szymon Hołowania przekonuje: "Teraz albo nigdy"! Co zrobić, żeby było dobrze? To, o czym już na tych łamach pisałem. Co najmniej tyle czasu, ile poświęcamy na walkę ze złem, poświęcić na wspieranie dobra. Ile pomyj wylewamy na złych polityków, tyle miodu wylać na polityków (czy kandydatów) dobrych. Ile psioczenia na niemądrych hierarchów, tyle lajków (na różne sposoby wyrażanych) dla tych, którzy robią rzeczy dobre. Ile energii wydanej na krytykowanie wstrętnych mediów, tyle wspierania tych uczciwych i mądrych. Chcemy lepszej Polski, lepszego Kościoła? Samo się, proszę Państwa, nie zrobi. Książka "Teraz albo nigdy" to wybór najciekawszych i zawsze aktualnych tekstów Szymona Hołowni publikowanych na łamach "Tygodnika Powszechnego" w latach 2017-2019. Autor podejmuje w nich najważniejsze tematy dotyczące społeczeństwa, Kościoła, świata.
Opis pochodzi od wydawcy
UWAGI:
Felietony publikowane w "Tygodniku Powszechnym". Oznaczenia odpowiedzialności: Szymon Hołownia ; [wybór i opieka redakcyjna Kinga Janas].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zawsze odnajdę drzewa i kwiaty, i zioła. I topole szumiące, i polne ścieżyny. Nikt mi tych grusz na miedzy odebrać nie zdoła. Odnajdę łąki bujne i żółte łubiny. I wiatry porywiste, pachnące i mocne. I szare nasze wody, i niebo północne.
Lecz biada tym, co serce zostawili w mieście, Biada tym, którzy czołem do ruin przywarli. Już nie ma tego miasta. A choć wrócą wreszcie, Snuć się będą wśród żywych jak ludzie umarli Albo błądzić jak ślepcy, targani udręką, Wśród murów, których nie ma, z wyciągniętą ręką.
W ciemnych tajgach sybirskich, w kraju wiecznych mrozów Czy w upałach pustynnych, czy w śniegu północy, Czy za drutem kolczastym niemieckich obozów. Jak wam się Ona, bracia, musi śnić po nocy, Jeśli tu w domu cichym, pośród dobrych ludzi. Dni zatruwa wspomnieniem, a nocą mnie budzi. [Popiół i wiatr]
UWAGI:
Na s. tyt.: 1946-2016 70 lat PIW. Bibliogr. s. 328. Indeksy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dziesiąty tom opowiadań powojennych najbardziej warszawskiego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego Wiecha. Wiech nie tylko odtwarza koloryt Warszawy, on wręcz tworzy język, gwarę warszawskich drobnych cwaniaczków. Opisując świat z punktu widzenia przeciętnego "Walerego Wątróbki", zauważa w tym świecie masę absurdów, rzeczy pozytywnych i negatywnych. Wiech częstokroć kpi sobie z władzy, ale ponieważ robi to jako pan Wątróbka to zdaje się, iż można to traktować z przymrużeniem oka. A tym czasem Wiech był po prostu wielkim pisarzem i stworzył tę swoją specyficzną formę, bo może ułatwiała zawoalowaną krytykę i pozostawiała to, co najcenniejsze - trochę żartu, śmiechu, przymrużenia oka. A o języku swojej twórczości sam Wiech stwierdził ambiwalentnie: Pytano mnie, czy uważam się za współtwórcę gwary warszawskiej. Współtwórca to za duże słowo. Starałem się zawsze wierniej tylko odtworzyć. Oczywiście zdarzało się na kanwie istniejących zwrotów wyprodukować coś nowego, ale wypadków tych było niewiele, tej gwary już prawie nie ma, powracamy więc do Wiecha trochę z tęsknoty za dawną Warszawą, ale może przede wszystkim to po prostu pisarz znakomity, o którym M. Choromański pisał nawet: Uważam Wiecha za jednego z najlepszych polskich pisarzy współczesnych. W tym tomie znajdziecie opowiadania z lat 1962-64. Kto czyta Wiecha, ten się uśmiecha!
UWAGI:
Na okładce i grzbiecie wyłącznie pseudonim autora: Wiech, nazwa: Stefan Wiechecki. Oznaczenia odpowiedzialności: Wiech Stefan Wiechecki.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Czubaszek ironiczna, absurdalna, genialna. Teksy i felietony, za które pokochały ją miliony czytelników. A że w życiu i tekstach Marii Czubaszek może wydarzyć się naprawdę wszystko.. Nieprawdaż? Prawdaż, niestety! Bo ludzie nienormalni są w tym świecie jak najbardziej normalni!
Uwaga! Przeczytanie tej książki grozi miłością albo uwielbieniem do autorki!
Wyobraźmy sobie, że z podręczników szkolnych znikają wiersze Adama Mickiewicza, a na ich miejscu pojawiają się teksty utworów śpiewanych przez Zenka Martyniuka czy zespołu Ich Troje. Co poeta chciał w nich powiedzieć? Tego dowiedzą się Państwo czytając "Zero zahamowań". Nie jestem modelowym odbiorcą disco polo, rapu czy heavy metalu. Jestem tych gatunków ofiarą, by tak rzec, przypadkową. W tej książce staram się pokazać, co się dzieje, jeśli teksty tych utworów trafią w niepowołane, czyli moje, uszy. Uszy kogoś, kto stara się zrozumieć, o co w nich (tekstach, nie uszach) chodzi.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Michał Rusinek ; współpraca Joanna Barańska ; [rysunki Jacek Gawłowski].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kolejna książka znanego i cenionego satyryka Krzysztofa Daukszewicza napisana wspólnie z synem Aleksandrem to błyskotliwy komentarz do rzeczywistości ostatnich miesięcy, która zaskoczyła nas wszystkich. Bo jak brzmi motto do tej książki: hasło POLSKA W RUINIE to była jednak prognoza.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Krzysztof Daukszewicz, Aleksander Daukszewicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni